Komplementy

Jej, ludzie tutaj są tacy mili. Pamiętacie taki artykuł z Pudelka, gdzie pani Sablewska mówiła, że ludzie ją zaczepiają w LA i proponują żeby była aktorką? Oczywiście u nas wszyscy się z tego śmieją na zasadzie ‘taaa, jasne, chciałabyś’, ale ja jej wierzę. Bo mnie też zaczepiają hahaha. A przecież do wyglądu gwiazdy filmowej mi daleko (no i mieszkam na prowincjixD).
Mieszkam tu dopiero dwa tygodnie, ale już przestałam liczyć ile razy usłyszałam (zwykle od zupełnie obcych ludzi mijanych na ulicy):
‘omg, I loooove your skirt!’
‘omg, you look so pretty today!’
‘I think you’re beautiful!’
Tutaj wszyscy wyglądają dość podobnie. Pamiętacie te słabe zdjęcia Britney, gdy łaziła w szortach i byle jakim tiszercie? (Hmm, może ciągle tak łazi, nie wiem). Ludzie naprawdę tak tu się ubierają, niektórzy przychodzą w piżamach na stołówkę. Ogólnie dominuje styl sportowy - dresik, albo materiałowe szorty i jakikolwiek top do tego. Czasem dżinsy, ale raczej nie w zestawie a la polska szafiarka (‘oh, dziś założyłam skinny jeans i moje ulubione wedges!’), tylko tak bardziej na luzie. Więc każde wyłamanie się ze sportowego schematu powoduje takie WOW wśród pozostałych mieszkańców mojego małomiasteczkowego miejsca zesłania. Serio, 90% z was byłoby zaczepianych tutaj na ulicy - bo przecież rzadko (wcale?) nie widuję was w dresie;)