Amerykański angielski vs. angielski brytyjski



Można się tu czasem zdziwić, że nasze słownictwo z lekcji angielskiego jakoś nie pokrywa się z tym co się słyszy na co dzień. I tak na przykład:

Idzie się sidewalkiem, a pavement to jakakolwiek płaska powierzchnia, najczęściej czarna (np. asfalt na ulicy też może być pavementem).

Jeśli chodzi o telefon to nie robi się top upów tylko refille. I zazwyczaj nie ma się mobile phone tylko cell phone (pamiętacie jak w Przyjaciołach była taka scena gdzie nabijali się ze sformułowania 'mobile phone'? niektórzy tutaj też tak do tego podchodzą).

Trzeba pamiętać ze nie shop tylko store (nagminnie zapominam) i nie film tylko movie (słowa film używa się głównie go filmów mających dużą wartość artystyczną, czyli nie używa się tu prawie wcale 😃)

Nikt nie pyta 'what do you study?' tylko 'what's your major?'

Nie używa się raczej określenia "city center", jest downtown.

Jak na razie nie słyszałam też żeby ktokolwiek powiedział 'often' w wersji takiej jaką namolnie powtarzano nam w szkole (czyli nieme "t"). Większość ludzi czyta się tak jak się pisze.

A tak swoją drogą Amerykanie to często językowi ignoranci. Tak, wiem, nie jest to szczególnie odkrywcze stwierdzenie, ale to co tutaj się wyprawia to przechodzi czasem moje granice językowego niedbalstwa. Gdybym ja robiła takie błędy po prostu byłoby mi wstyd. Ale na Amerykanie mają podejście raczej z gatunku 'ojtam ojtam'.

Oto bohaterowie moich dwóch ulubionych przykładów z dziedziny kreatywnego spellingu: pan od prawa i chłopiec z Writing Center (jak dla mnie te funkcje do czegoś jednak zobowiązują). Pan od prawa (tak, posiada Ph,D.) próbował swego czasu zapisać na tablicy słowo 'license'. Próbował kilka razy, nie dał rady.

Z kolei chłopiec pracujący w Writing Center stwierdzi, że zastąpi w moim eseju słowo 'possibility' bodajże słowem 'insight' (bo tak naprawdę to trudno stwierdzić o jakie słowo mu chodziło). Ale szkopuł polegał na tym, że nie wiedział jak to zapisać. Niby Word podpowiadał, ale coś ciężko było mu trafić we właściwy spelling. Stanęło więc na słowie 'understanding' 😛 Już nie wspominając, że Word robił mu korektę prawie każdego słowa, które mi dopisywał...