Jak się leci Dreamlinerem?

lot.com




Zbliżają się święta, czyli dla wielu osób czas podróży, więc postanowiłam podzielić się moimi wrażeniami z lotu Dreamlinerem. Podróżowałam na trasie Warszawa-Chicago i co prawda było to już parę miesięcy temu, ale jesli chodzi o wystój wnętrz itp. to myślę, że niewiele w tej materii się zmieniło w Boeingu 787 😅

W tej chwili LOT posiada 8 Dreamlinerów i wykorzystywany jest głównie do lotów długodystansowych. Jeśli lecicie do Chicago, Nowego Jorku, Toronto, Pekinu lub Tokio to najprawdopodobniej traficie na ten właśnie samolot. Lot do Polski trwał 9 godzin (lot nocny), powrotny do Stanów 9h 40min.


Pierwsze do rzuca się w oczy w Dreamlinerze to okna, które są większe niż w innych samolotach. Ich rozmiar jest porównywalny z wielkością bagażu podręcznego. Fajna jest też opcja przyciemniania szyb:








                                                                                                                                               
Z przodu standardowy monitor, fajnym dodatkiem jest pilot i wejście usb:





















Dreamliner ma też podobno silniki, których poziom hałasu zmniejszony jest o 60%. Piszę "podobno" bo ja nie zauważyłam 😂 Może osoby, które dużo latają słyszą różnicę, ale ja mam chyba za małe porównanie latając 1-2 razy w roku.

Jak zwykle na długich dystansach dostaniemy też 
koc oraz słuchawki. I tu zawsze mnie zastanawia, czy ktoś te koce potem pierze czy linie lotnicze po prostu je wyrzuacają? 😎




                                                                                                                                         
Nasz lot do Polski był chyba wykupiony do ostatniego miejsca, ale gdzy wracaliśmy tydzień później to sporo miejsc było już wolnych. W takich wypadkach zazwyczaj obsługa zgadza się, żeby zmienić nasze przypisane miejsce. My tym sposobem dorwaliśmy miejscówki przy oknie i mieliśmy trzy fotele do wykorzystania na dwie osoby (co zdecydowanie ułatwiło nam spanie 😃 ) Wszystkie Dreamlinery, którymi dysponuje Lot mają w klasie ekonomicznej 213 miejsc w układzie siedzeń 3-3-3. W praktyce wygląda to tak:





                                                                                                                                   
Kolejne zasadnicze pytanie to jak karmią w Locie? Prawie 10 godzin, wiadomo, jeść coś trzeba. To była moja pierwsza długodystansowa podróż Lotem, wcześniej leciałam nim na krótkich częściach lotu łączonego i zdaje się, że dali wtedy nam batonika (całkiem możliwe, że wafelek Prince Polo 😄) i może też do tego była kanapka? (Ale za tę kanapkę to ręki nie dam sobie uciąć). 


Mając porównianie z Air France i Lufthansą (i amerykańskich liniami, które zazwyczaj dają tylko przekąski....) stwierdzam - w Locie nie jest źle 😄. Nasze posiłki prezentowały się tak:





Jak zawsze przy podróży do Stanów obsługa rozdawała też deklaracje celne. Jeśli podróżujecie do USA i wzieliście z Polski jedzenie to celnicy mogą wam je odebrać lub przeprowadzić bardzo dokładną kontrolę bagażu. Gdy leciałam na Work&Travel i wzięłam kilka zupek chińskich (na początku jeść coś trzeba a nie wiadomo jak daleko jest najbliższy Walmart 😖) to właśnie załapałam się na taką kontrolę. Pani celnik długo analizowała skład wwożonych przeze mnie zupek i w końcu oznajmiła, że nie stanowią zagrożenia dla miejscowej ludności i środowiska 😃 Jesli chodzi o walutę to przewozić można do 10 tys. dolarów. 




W samolocie można też było nabyć różne suweniry. Nie sprawdzaliśmy czy faktycznie były tańsze niż w Polsce lub w Stanach, ale parę osób coś kupiło. Nam najbardziej zapadła w pamięć nie najmłodsza zakonnica, która wydała sporą sumę na perfumy 😅


Niewątpliwie plusem wyboru Lotu była możliwość obejrzenia polskich filmów i seriali, które nie są łatwo dostępne w USA. Według mnie wybór był przyzwoity, ja obejrzałam film Bogowie, sporo osób oglądało Wszystko co kocham.


Na koniec podróży LOT pożegnał nas podziękowaniami na ekranie a za oknem ukazała się panorama Chicago, która mnie osobiście wgniotła w fotel (szkoda, że zdjęcie dobrze nie pokazuje linii wieżowców).




A potem pozostało nam już tylko zapakować się w nasz samochód i spędzić ponad 5 godzin w otoczeniu pól kukurydzy zanim dotarliśmy do Iowa 😅