Przedmioty

Hmm, chyba naprawdę trzeba się tam będzie uczyć – kazali wybrać minimum 8 przedmiotów na semestr… a my ich mamy za leniwych;P Postanowiłam zaszaleć i nie brać tylko przedmiotów z socjo – wzięłam więc też trochę prawa, coś z writing skills (chociaż to chyba przedmiot dla idiotów bo pytani czy jestem pewna, że potrzebuje) i dwa kursy językowe (skoro są za darmo to czemu nie?;)). Nie mam pojęcia jak oni dzielą poziomy, ale geniuszami lingwistycznymi raczej nie są, pomyślałam więc że wezmę niemiecki na poziomie 3. Teraz pytają się czy nie przesadziłam i czy dam radę. Cholera, 5 lat temu mówiłam płynnie po niemiecku, więc dam radę. No chyba że czytają Goethego w oryginale. To się wypisze.
I okazało się, że jeden przedmiot jest w zupełnie innej części kampusu. Zupełnie innej, czyli oddalonej o 40km;P Ale zaoferowali, że jeśli bardzo zależy mi na tym przedmiocie to będą mnie tam wozić, za darmo oczywiście. Mam się zastanowić i obgadamy to jak przyjadę;) Wyobrażacie sobie coś takiego w Polsce? Chociaż w sumie UMCS  już podobno nie ma długów, więc kto wie co teraz będą oferować studentom;)